Podstrona: Studenci PRz debatowali z władzami uczelni z okazji Międzynarodowego Dnia Studenta / POLITECHNIKA RZESZOWSKA im. Ignacego Łukasiewicza

Studenci PRz debatowali z władzami uczelni

2016-11-22 , red.  Artur Polakiewicz
Studenci PRz debatowali z władzami uczelni

17 listopada br. na Politechnice Rzeszowskiej studenci rozmawiali z władzami uczelni. Okazją do dyskusji był Międzynarodowy Dzień Studenta. Jednym z punktów obchodów tego święta była debata studencka. Poruszano na niej różne tematy, od tych dotyczących kształcenia po administracyjne i socjalne. 

W debacie wzięli udział następujący pracownicy uczelni: prof. dr hab. inż. Tadeusz Markowski – rektor Politechniki Rzeszowskiej, dr hab. inż. Grzegorz Masłowski, prof. PRz – prorektor ds. kształcenia, dr inż. Grzegorz Lew – prodziekan ds. kształcenia Wydziału Zarządzania, dr Sławomir Wolski – prodziekan ds. rozwoju na Wydziale Matematyki i Fizyki Stosowanej, dr inż. Arkadiusz Rzucidło – prodziekan ds. kształcenia na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa,  dr hab. inż. Piotr Koszelnik – dziekan Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury, dr inż. Witold Posiewała – prodziekan ds. kształcenia na Wydziale Elektrotechniki i Informatyki, dr inż. Joanna Wojturska – prodziekan ds. kształcenia na Wydziale Chemicznym, Ilona Majkowska – kierownik Studium Języków Obcych, mgr Jerzy Pająk – kierownik Studium Wychowania Fizycznego i Sportu, mgr inż. Janusz Bury – kanclerz uczelni.

Studenci pytali m.in. o plany uruchomienia kolejnych stopni studiów. – Przymierzamy się do złożenia wniosków do oceny względem uruchomienia studiów II stopnia na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to zostanie on uruchomiony po najbliższych wakacjach. W planach jest także uruchomienie II stopnia studiów na kierunku finanse i rachunkowość, ale to najprawdopodobniej nastąpi za około półtora roku – tłumaczył dr inż. Grzegorz Lew.

Dyskutowano też na temat kwestii administracyjnych. Żacy uskarżali się na zbyt krótki czas otwarcia dziekanatów. „Dziekanat jest otwarty przez zaledwie trzy godziny i gdy ma się zajęcia w tym czasie, na załatwienie sprawy ma się tylko kilkanaście minut” – pisali, uzasadniając prośbę o wydłużenie czasu pracy dziekanatów. – To zagadnienie znałem. Poczytałem sobie nawet tabliczki na drzwiach w dziekanatach. Te obsługujące tok studiów są otwarte dłużej i oprócz okresu, gdy jest obrona prac dyplomowych, nigdy nie widuję tam kolejek – odpowiedział dr hab. inż. Piotr Koszelnik, dziekan Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury. – Trzy godziny na moim wydziale jest otwarty dziekanat obsługujący stypendia, ale on działa akcyjnie. To znaczy, że wtedy gdy jest termin na składanie dokumentów, to rzeczywiście jest też kolejka – wyjaśnił.

Podczas debaty poruszono także kwestię konieczności zdawania egzaminu inżynierskiego kompetencyjnego pomiędzy I i II stopniem studiów. W tej sprawie głos zabrał dr hab. inż. Grzegorz Masłowski. – Dziś mieliśmy posiedzenie tzw. komisji senackiej ds. kształcenia. Koncepcja jest taka, żeby jednak tego egzaminu kompetencyjnego nie było. Chcielibyśmy wypracować takie rozwiązanie, aby student był weryfikowany w jakiś inny rozsądny sposób na końcu studiów I stopnia – informował prorektor.

Pojawiło się wiele pytań odnośnie do sukcesów sportowych studentów i nagradzania ich stypendiami. Prorektor Masłowski ubolewał, że każde osiągnięcie, bez względu na rodzaj, jest traktowane jednakowo. „Czy istnieje możliwość rozdzielenia stypendium rektora na naukowe, artystyczne i sportowe?” – pytano.  – To stypendium regulują przepisy ustawy i najlepiej gdyby ktoś dobrze się uczył, był dobrym sportowcem i jeszcze umiał dobrze malować. Niestety, zazwyczaj nie jest to możliwe – mówił prorektor ds. kształcenia. – Jeśli ktoś z państwa zdobywa medal, to nie jest to osiągnięcie przypadkowe. Chcielibyśmy, aby to było doceniane. Kiedyś tak było – każde osiągnięcie było inaczej nagradzane. Było stypendium naukowe, sportowe etc. Wiele jest w gestii parlamentu studentów. On może wpłynąć na rząd, aby przynajmniej po części powrócić do tamtej formy – komentował mgr Jerzy Pająk ze Studium Wychowania Fizycznego i Sportu.      

Dr inż. Joanna Wojturska, odpowiadając na pytanie dotyczące częstszych wycieczek do firm zewnętrznych, które działają w przemyśle chemicznym, poinformowała o uzyskanym dofinansowaniu na ten cel. – Dostaliśmy dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki temu studenci mojego wydziału będą mogli częściej  korzystać z  wyjazdów studyjnych, certyfikowanych szkoleń i warsztatów z pracodawcami – powiedziała. – Chciałbym jednak zwrócić uwagę na sprawy leksykalne w tej kwestii – dodał dziekan WBIŚiA. – Często otrzymuję od was pisma z prośbą o sfinansowanie wycieczki… „Wycieczki” – podkreślał. – „Wyjazd studyjny” – to jest właściwe sformułowanie, którego należy używać w przypadku takich wniosków – przypomniał dr hab. inż. Piotr Koszelnik.  

Dużo czasu poświęcono tematowi nauki języków obcych. Studenci Politechniki Rzeszowskiej domagali się m.in. kształcenia na wyższym poziomie oraz zwiększenia możliwości wyboru oferty językowej. „Jaki jest Państwa stosunek do nauki języków obcych? Co z nauką, na przykład języka angielskiego, na bardziej zaawansowanym poziomie?” – tak brzmiały przykładowe pytania. – Na razie uczymy państwa na poziomie B1 i B2. Obecnie sami wybieracie poziom, zaczynając studia. Zasada jest prosta: jeśli ktoś zaczyna naukę języka obcego na B1, to kończąc studia, jest na poziomie B2. Jak ktoś zaczyna na B2, to kończy na B2+. Na tym poziomie zdaje egzamin. Mamy w planach wprowadzenie obowiązkowego drugiego języka w wymiarze 60 godzin, z zaliczeniem na koniec. Naukę na B1 i B2 mamy zagwarantowaną z ministerstwa, ale chcemy też wprowadzić test kwalifikujący, który będzie określał wasze kwalifikacje. To pozwoli was przypisać do określonego poziomu i niewykluczone, że będzie to poziom C1 – wyjaśniała mgr Ilona Majkowska, kierownik SJO. – Ja akurat bardzo cieszę się z tego pytania i mam nadzieję, że nie jest to jednostkowa chęć. Kilka lat temu była taka możliwość, że aby uniknąć cofania się w nauce języka, wasi starsi koledzy mogli wybierać poziom bardziej zaawansowany. Wtedy zainteresowania nie było – stwierdził dziekan Koszelnik. – Tak, to prawda. Zawiązywały się grupy na C1, ale potem, gdy okazywało się, że będą mieć też trudniejszy egzamin, te same grupy samoczynnie się rozwiązywały – potwierdziła kierownik SJO.  

 

KH

Powrót do listy aktualności

Nasze serwisy używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Więcej informacji odnośnie plików cookies.

Akceptuję